Niedawno skończył mi się peeling, więc wpadłam na pomysł, że kolejny zrobię sama. Dawno już nie bawiłam się w domową produkcję kosmetyków i czas do tego wrócić:)
Poniżej peelingi, które wypróbowałam i polecam wszystkim, którzy wykorzystują kosmetyki "home made" oraz tym, którzy nie mieli okazji pobawić się w ten sposób.
Ma on swoje plusy i minusy, ja osobiście nie jestem szaloną ekolożką gardzącą całą chemią i idącą w stronę samowystarczalności, ale fakt jest faktem: w takim peelingu masz tylko to, czego sama dodasz. Żadnej parafiny, parabenów i innych groźnie brzmiących historii.
Można się bawić, dowolnie łączyć składniki, testować nowe konfiguracje i znaleźć idealną dla siebie.
Tak więc polecam i mam nadzieję, że któryś z poniższych przepisów przypadnie Wam do gustu:)
Peeling
kawowo-miodowy:
Pelling
solno – miętowy:
Pelling
cukrowo – kokosowy – migdałowy:
Podeślę ten artykuł żonie, bo mi się on raczej nie przyda ;) bo peelingów nie stosuję ;) hehe Miłego dnia, pozdrawiam Gabyś
OdpowiedzUsuńwitam :) moze masz ochote przylaczyc sie do jutrzejszego jednodniowego wyzwania
OdpowiedzUsuńmaraton treningowy blogerek ? szczegoly tu
http://www.mokah-blog.blogspot.com/2013/05/maraton-treningowy-blogerek.html
zachecam :))
Bardzo fajne pomysły. Ja używam tylko kawy i oliwki bambino i także działa :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Pewnie, że działa. Ja jechałam nieraz samą kawą. Ale odrobina bajeru nie zaszkodzi:)
Usuńna pewno skorzystam dzisiaj z peelingu kawowo-miodowego! :)
OdpowiedzUsuńzwykle robiłam z samej kawy, ale dodanie jeszcze miodu brzmi zachęcająco..zwłaszcza, że niedawno go nabyłam :)
dzięki za podsunięcie pomysłu, pozdrawiam :)
Super, że Ci się podoba:)
UsuńDzięki za odwiedziny:)
Jaki jest termin przydatności? Czy jeśli zapakuje w buteleczkę i będę chciała podarować siostrze i szwagierce, nie zepsuje się po tygodniu? :)
OdpowiedzUsuń