wtorek, 4 czerwca 2013

Ćwiczenia do góry nogami

Kilka dni temu natknęłam się na coś takiego:

The No Squats Belly, Butt, and Thighs Workout

Zamieszczę więc ćwiczenia i opisy, a oprócz tego podaję link do źródła:


http://www.prevention.com/fitness/strength-training/love-your-lower-body






Dla najlepszych efektów należy ćwiczyć 4-5 razy w tygodniu, każde ćwiczenie powtarzając 10 razy.


1. Kładziemy się przy ścianie, tak, aby końce palców dotykały ściany. Zginamy nogi w kolanach pod kątem prostym, stopy na ścianie. Podnosimy tyłek i prawie całe plecy, łopatki zostawiając na ziemi. Bierzemy głęboki wdech i na wydechu wracamy do pozycji wyjściowej.







2.  Kładziemy się przy ścianie, tyłek dotyka ściany, nogi wyprostowane. Lewą nogę przesuwamy maksymalnie na lewo, wracamy powoli, następnie prawą maksymalnie w prawo i wracamy.





3. Pozycja wyjściowa jak w poprzednim ćwiczeniu. Prawą ręką sięgamy do lewej stopy, następnie odwrotnie - lewa ręka, prawa stopa.





4. Pozycja wyjściowa jak ćwiczeniu nr 2. Następnie podnosimy tyłek i plecy, łopatki zostają na podłożu, ściany dotykamy tylko piętami. Raz lewą, raz prawą nogę, wyciągamy maksymalnie do przodu. Nogi muszą być proste.





5. Kładziemy się z tyłkiem przy ścianie, następnie unosimy tyłek i dolną część pleców. Nogi umieszczamy na ścianie nieco wyżej, pamiętając o kącie prostym w kolanach. Lewą stopę umieszczamy na prawym kolanie. Pracując prawą nogą wykonujemy ruchy pulsacyjne, powtarzamy 20 pulsów na każdej stronie.




Wykonałam dziś pierwszą serię. Czuję, że mięśnie pracują. I zawsze to coś nowego, urozmaicenie w ćwiczeniach. Pobawię się w ten sposób, a po jakimś czasie opowiem jak było, ok? :)



poniedziałek, 3 czerwca 2013

Najbardziej newralgiczne miejsce - wewnętrzna strona ud

Zawsze miałam dość masywne uda i skłonności do odkładania się tłuszczu przede wszystkim tam (i ewentualnie na biodrach). Zazwyczaj "górę" mam o rozmiar mniejszą niż "dół".
Odkąd ćwiczę regularnie nawet na udach zaczęły zarysowywać się mięśnie, ale cały czas mam dużo do zrobienia. Najgorsza jest partia "wewnętrzna dolna", nad kolanami. Z zazdrością patrzę na dziewczyny, którym nie zarysowuje się nadmiar w tym miejscu...

Na szczęście jest kilka ćwiczeń, które uruchamiają mięśnie w tym miejscu (np. te zamieszczone na portalu cwieczenia.org). A chodzi o uruchomienie następujących mięśni (zdjęcia z kulturystyka.pl):


Mięsień przywodziciel długi


Mięsień krawiecki


Mięsień smukły



Wspomniane wyżej ćwiczenia:







Umieszczam też kilka linków do innych ćwiczeń oraz artykułów na ten temat:




Niedawno obejrzałam film Dark Shadows i chodzi za mną ta piosenka:




Nie zwracajcie uwagi na video:) piosenka jest słodka i urocza:)

niedziela, 2 czerwca 2013

Just "me" time

W którymś z odcinków "Dwóch i pół" Charlie Harper (wiadomo: pijak, leń i kobieciarz, zarabiający kupę kasy przy minimalnym wysiłku) zapytany o to, jak zamierza  spędzić kolejny wolny dzień, odpowiedział: "You know, I just wanna have some me time. Drinks, on-line porno, this stuff". Czy coś w ten deseń:)
Jako, że wczorajszy dzień spędziłam sama, nie miałam innego wyboru, jak tylko zająć się sobą. Nie było ani porno, ani alkoholu, ale inne przyjemne rzeczy - jak najbardziej.

Po śniadaniu wzięłam się z rozmrażanie zamrażarki. Może nie ma szału, ale na prawdę lubię sprzątanie i inne domowe czynności. W między czasie grzebałam w najróżniejszych zakątkach internetu, rozkminiałam ENDOMONDO, kilka fajnych tras biegowych do przetestowania, FithWithMe, natknęłam się na kilka fajnych blogów, np: http://mygreekshopping.blogspot.com/, serwisów, np: http://urodaizdrowie.pl/
Potem krótki spacer, godzinka TBC, bieżnia, orbitrek


Po powrocie do domu postanowiłam przekopać zawartość kosmetyczki w celu zrobienia sobie małego domowego SPA.

Pedicure i nowy kolor na pazurki:



Przy okazji polecam CERKOKREM - krem z 30% mocznikiem. Idealny na "problemowe" pięty. Na prawdę zmiękcza, wygładza i nawilża. Sprawdza się też np. na łokcie, gdzie skóra bywa sucha i pojawiają się takie szorstkie kropeczki.
Wszystkie inne kosmetyczne kremy mogą się schować. Z pewnością nie wrócę już do żadnego z nich, w moim przypadku efekty zawsze były marne, szkoda więc kasy.



Druga rzecz, której używam od dawna i potwierdzam, że na prawdę warto to odżywka EVELINE Paznokcie Twarde i Lśniące Jak Diament. Tylko, kiedy używam tej odżywki mogę mieć nieco dłuższe pazurki, nie łamią się tak łatwo, są o wiele twardsze niż normalnie. Oprócz tego po nałożeniu 2 warstw wygląda jak lakier w mlecznym kolorze, nie ma więc konieczności malowania jeszcze czymś. Po prostu super! Daję zylion gwiazdek i zylion punktów:)



Poza tym szorowanie rękawicą, smarowanie od stóp do głów:) Maseczka z ostatniego Rossmannowego łupu, w między czasie smoothie brzoskwiniowo - truskawkowe.

I jeszcze jedna rzecz: oczyszczające płatki na zaskórniki, z niemieckiego Rossmanna:


W Polsce chyba nie są dostępne, muszę sprawdzić, bo kończy mi się zapas. Muszą  przyznać, że - może bez szału, ale - działają. Po 15 minutach i niezbyt przyjemnym oderwaniu zawsze widzę na plasterku "wyrwane" zaskórniki. Ważne jest tylko odpowiednie przyklejenie: szczelne i bez zamięć.


Nastrój ostatnio mam raczej parszywy, ale dobrze, że przez chwilę zajęłam się sobą. Przynajmniej na chwilę się uspokoiłam...
Trzymajcie kciuki, żeby się ułożyło i żebym się ogarnęła...