Tak się składa, że mam suchą skórę, skłonną do powstawania różnych krostek, albo innych szorstkich rzeczy. Muszę więc trochę się napracować, żeby była gładka w dotyku i bez dodatkowych "elementów":)
Zazdroszczę osobom, które wskoczą pod prysznic, a potem tylko wycieranie i już. Ja muszę korzystać z całego zestawu, bo inaczej skóra jest szorstka i piecze.
1. Żel - krem antycellulitowy NIVEA Q10 - używam go od niedawna, więc na konkretne efekty będę musiała jeszcze poczekać. Bardzo przyjemnie pachnie (lekko i świeżo), ale jak dla mnie trochę zbyt długo się wchłania.
2. Peeling solny Perfecta - gruboziarnista sól, nie jest zbyt delikatny, ale jak dla mnie - ok. Po jego użyciu właściwie nie musiałabym używać żadnych balsamów.
3. Neutrogena - dla mnie super; czuję, że skóra na prawdę jest nawilżona, szczególnie jeśli używam regularnie; mógłby wchłaniać się nieco szybciej.
4. Olejek pod prysznic - nie pieni się za bardzo, jak to olejek:) Ale skóra jest natłuszczona.
5. Krem mocznikowy 30% - do pięt i łokci, mocno nawilżający i wygładzający (ze względu na duże stężenie mocznika). Używam od niedawna, ale widać efekty - nie muszę mocno szorować pięt, żeby były gładkie i miękkie.
Przetestowałam wiele balsamów, żeli, kremów do suchej skóry, ale niektóre są mocno przereklamowane. Mimo szeregu obietnic mocno się zawiodłam, a to jest pakiet, który (jak dotąd) najbardziej mi odpowiada. A Wy? Znacie/macie inne fajne kosmetyki do suchej skóry?
Ja też zawsze zazdrościłam dziewczynom (zwłaszcza po basenie), które nie musiały wcierać tysiąca specyfików i balsamów a skóra i tak jakoś żyła, ja muszę poświęcić na to niezłą chwilę ;)
OdpowiedzUsuń