niedziela, 2 czerwca 2013

Just "me" time

W którymś z odcinków "Dwóch i pół" Charlie Harper (wiadomo: pijak, leń i kobieciarz, zarabiający kupę kasy przy minimalnym wysiłku) zapytany o to, jak zamierza  spędzić kolejny wolny dzień, odpowiedział: "You know, I just wanna have some me time. Drinks, on-line porno, this stuff". Czy coś w ten deseń:)
Jako, że wczorajszy dzień spędziłam sama, nie miałam innego wyboru, jak tylko zająć się sobą. Nie było ani porno, ani alkoholu, ale inne przyjemne rzeczy - jak najbardziej.

Po śniadaniu wzięłam się z rozmrażanie zamrażarki. Może nie ma szału, ale na prawdę lubię sprzątanie i inne domowe czynności. W między czasie grzebałam w najróżniejszych zakątkach internetu, rozkminiałam ENDOMONDO, kilka fajnych tras biegowych do przetestowania, FithWithMe, natknęłam się na kilka fajnych blogów, np: http://mygreekshopping.blogspot.com/, serwisów, np: http://urodaizdrowie.pl/
Potem krótki spacer, godzinka TBC, bieżnia, orbitrek


Po powrocie do domu postanowiłam przekopać zawartość kosmetyczki w celu zrobienia sobie małego domowego SPA.

Pedicure i nowy kolor na pazurki:



Przy okazji polecam CERKOKREM - krem z 30% mocznikiem. Idealny na "problemowe" pięty. Na prawdę zmiękcza, wygładza i nawilża. Sprawdza się też np. na łokcie, gdzie skóra bywa sucha i pojawiają się takie szorstkie kropeczki.
Wszystkie inne kosmetyczne kremy mogą się schować. Z pewnością nie wrócę już do żadnego z nich, w moim przypadku efekty zawsze były marne, szkoda więc kasy.



Druga rzecz, której używam od dawna i potwierdzam, że na prawdę warto to odżywka EVELINE Paznokcie Twarde i Lśniące Jak Diament. Tylko, kiedy używam tej odżywki mogę mieć nieco dłuższe pazurki, nie łamią się tak łatwo, są o wiele twardsze niż normalnie. Oprócz tego po nałożeniu 2 warstw wygląda jak lakier w mlecznym kolorze, nie ma więc konieczności malowania jeszcze czymś. Po prostu super! Daję zylion gwiazdek i zylion punktów:)



Poza tym szorowanie rękawicą, smarowanie od stóp do głów:) Maseczka z ostatniego Rossmannowego łupu, w między czasie smoothie brzoskwiniowo - truskawkowe.

I jeszcze jedna rzecz: oczyszczające płatki na zaskórniki, z niemieckiego Rossmanna:


W Polsce chyba nie są dostępne, muszę sprawdzić, bo kończy mi się zapas. Muszą  przyznać, że - może bez szału, ale - działają. Po 15 minutach i niezbyt przyjemnym oderwaniu zawsze widzę na plasterku "wyrwane" zaskórniki. Ważne jest tylko odpowiednie przyklejenie: szczelne i bez zamięć.


Nastrój ostatnio mam raczej parszywy, ale dobrze, że przez chwilę zajęłam się sobą. Przynajmniej na chwilę się uspokoiłam...
Trzymajcie kciuki, żeby się ułożyło i żebym się ogarnęła...


1 komentarz:

  1. Lubię tą odżywką Eveline :D piękny kolor na paznokciach!

    OdpowiedzUsuń